Czy zastanawialiście się kiedyś, z jak dużymi formalnościami i kosztami wiąże się wzięcie Ślubu na Jasnej Górze? A może nurtuje Was pytanie, czy w ogóle możliwe jest planowanie ślubu i wesela w dobie koronawirusa? W dzisiejszej historii odnajdziecie nie tylko odpowiedzi na te pytania, ale także piękne świadectwo Bożego prowadzenia i działania w życiu człowieka. Zapraszamy!
Pan spełnia pragnienia serca
Zanim przejdziemy do sedna, chcielibyśmy przedstawić Wam Justynkę i Dominika. Naszą piękną Pannę Młodą mogliście poznać już wcześniej – na Ślubie Pauliny i Michała, na którym była Druhenką. Z Dominikiem również mieliśmy okazję spotkać się wcześniej. Wraz z Justynką byli bowiem Gośćmi na weselu Ani i Piotra. Obie Pary zrobiły na nas ogromne wrażenie. Oba Śluby były dla nas ważne. A Justynka i Dominik – jakoś wyjątkowo – przykuwali uwagę naszych obiektywów… Przypadek? 😉
Gdy zeszłego roku na Facebooku mignęło Paulinie zdjęcie z ich zaręczyn, pomyślała, że super byłoby sfotografować ślub Takiej Pary. Nie mamy jednak w zwyczaju narzucania się ze swoimi usługami, więc uśmiechnąwszy się tylko na myśl, że Bóg pięknie połączył Tę Dwójkę, odegnała od siebie myśl o fotografowaniu ich.
Możecie wyobrazić sobie zdziwienie Pauliny, gdy po jakimś czasie odebrała wiadomość zaczynającą się od słów: „Dobry wieczór najlepszemu Duetowi Fotografów pod słońcem 🙂 (o czym od lat zdania nie zmieniam).” Tak, dobrze się domyślacie, jej autorką była Justynka, a dalsza część wiadomości dotyczyła pytania o wolny termin. Pisząc do nas, Justynka miała świadomość, że od ślubu dzieliło nas zaledwie kilka miesięcy, możemy więc mieć ten termin zajęty. I mielibyśmy, gdyby wcześniej… nie zrezygnowały z niego dwie pary! Tak, jakby ta data czekała właśnie na nich…
Nie zliczymy, ile wiadomości wymieniliśmy później (i wciąż wymieniamy) z Nimi. Poznając ich, byliśmy coraz bardziej zdumieni, jak Bóg działa w Nich i przez Nich. Począwszy od „przypadkowego” (w tym przypadku nie wierzymy w przypadek 😉 ) spotkania w kawiarni „No Logo”, gdzie przedstawiła ich sobie Paulina – ta sama, na której Ślubie Justynka była Druhną, i ta sama, która kilka lat później dyrygowała scholą na ich Ślubie.
Nieprzypadkowy był też moment ich życia, w którym się spotkali. Żadne z nich nie czuło, by był to odpowiedni moment na związek. Stąd też – gdy postanowili rozwijać tę relację – w ich sercach pojawiało się wiele lęków, obaw.
Z pomocą przyszła Im Maryja…
Pewnego dnia spotkali się na Roratach, na których Justynka śpiewała ze scholą DA KUL. Podczas Mszy kapłan opowiadał o historii Maryi Rozwiązującej Węzły i o Nowennie do Niej, po czym rozdał obrazki z tym wizerunkiem. Podjęli wtedy decyzję, by kiełkujące w ich sercach uczucie powierzyć Maryi, Matce pięknej Miłości, odmawiając tę właśnie nowennę. Pan Bóg zabrał lęki, uleczył przeszłość i pozwolił z nadzieją wkroczyć w nowy etap.
Z czasem uświadomili też sobie, że ich pierwsze spotkanie w kawiarni przypadło w momencie, gdy Dominik kończył odmawiać Nowennę Pompejańską w intencji o dobrą żonę 😉 Maryja towarzyszyła całym przygotowaniom do ich Ślubu. I choć początkowo nie zdawali sobie z tego sprawy, to nawet data ich Uroczystości przypadała w święto Maryjne – w Święto Matki Bożej Nieustającej Pomocy 🙂
Gdzie indziej mogliby więc ślubować sobie miłość, jeśli nie przed Jej tronem na Jasnej Górze? 😉
Tak naprawdę to nie marzyli nawet o tym, by przyjąć sakrament małżeństwa właśnie tam. (Tak, jak wielu parom młodym), wydawało im się to nierealne. Bali się, że bez znajomości będzie to trudne. Zastanawiali się też, ile będzie wynosić ofiara za Mszę, dochodziły bowiem do nich głosy, że na Jasnej Górze cennik jest dość wysoki…
Justynka jednak – od lat związana z Jasną Górą, gdzie często odwiedzała Matkę, by poradzić się Jej w sytuacji ważnych wyborów życiowych – pomyślała, że co im szkodzi, by zadzwonić i po prostu zapytać. Zadania tego podjął się Dominik. Treść rozmowy z Ojcem Kustoszem Jasnej Góry można by streścić w kilku zdaniach 🙂 Jednym krótkim telefonem Dominik zarezerwował datę i godzinę Ślubu 😉 Mamy wrażenie, że w mało której parafii, które znamy, formalności przedślubne są tak proste, jak właśnie tam 😉
A ile w takim razie kosztuje Ślub na Jasnej Górze? 😉 Tyle, ile uznacie, że jesteście w stanie za niego ofiarować 🙂 Ojciec Kustosz wyjaśnił, że ofiara jest dobrowolna i każdy może złożyć ją według własnego uznania. Prosi, by włożyć ją w kopertę, a kopertę wsunąć do skarbony, która stoi w zakrystii. On ani nikt nie zagląda do środka i nie porównuje, kto ile ofiarował.
Ślub w dobie koronawirusa
Gdy Dominik opowiedział Justynce o tym, jak przebiegła rozmowa z Ojcem Kustoszem, Justynka z radością odpowiedziała, że jeśli to Maryja im “załatwiła”, to ona już jest spokojna o całą organizację ślubu i wesela 😉 I rzeczywiście, przez cały ten czas – jak twierdzą – odczuwali Jej pomoc. Szczególnie wtedy, gdy na 3 miesiące przed ich Ślubem świat się zatrzymał. Justynka wspomina, że zdążyła zawiązać ostatni sznureczek wokół własnoręcznie wykonywanych zaproszeń, gdy przyszła epidemia.
Miesiące pełne niepewności, lęku. Nowe zakazy, obostrzenia. Telefony od znajomych, którzy dopytywali, na kiedy przekładają ślub i wesele… Ale oni nie chcieli niczego przekładać. A już szczególnie momentu przyjęcia sakramentu małżeństwa. Pragnęli, by Bóg umocnił ich miłość. Co by się nie działo. A może właśnie tym bardziej wobec tego, co się działo, chcieli już stanowić jedno.
Mieli świadomość, że to może się nie udać. Słysząc pytania, czy nie lepiej przełożyć, odczekać do jesieni, do przyszłego roku, nie żyć w takiej niepewności, mieli mętlik w głowie… Ale jednocześnie gdzieś w środku czuli spokój i głębokie przekonanie, żeby poczekać, wytrwać. Wierzyli, że Bóg jest ponad tym wszystkim. Modlili się, czekali i – na ile to możliwe – działali. Nagrywali video-zaproszenia, by wysłać je do tych osób, do których nie zdążyli dojechać z zaproszeniami. Przedstawiali swoim gościom dwa scenariusze – z możliwością zorganizowania wesela i bez tej możliwości. Z nadzieją patrzyli na maj – zwiększające się limity w kościołach, powolny powrót do nowej normalności.
Dokładnie na miesiąc przed ich Ślubem, podczas konferencji prasowej, premier poinformował, że z dniem 6 czerwca, organizacja wesel i uroczystości weselnych będzie możliwa. Łzy szczęścia! Równo miesiąc przed Ślubem zaczęli nadrabiać przygotowania… z trzech miesięcy. I to zdalnie – od miejsca ślubu dzieliło ich bowiem przeszło 300 km. Nawet ostatnie dni przed Ślubem pełne były niepewności – cały tydzień padało. Noc przed rozpętała się ogromna burza… A sobota – mimo innych prognoz – przywitała nas wszystkich słońcem 🙂 Przykrą wiadomość otrzymali również w Dniu Ich Ślubu – ich duchowy Ojciec Jerzy, który miał przewodniczyć Mszy Ślubnej, ze względu na stan zdrowia nie mógł dojechać… Byli jednak z nimi dwaj również ważni dla Pary Młodej kapłani: Ks. Jan – dawny proboszcz Justynki, zaprzyjaźniony z jej Rodziną – który wygłosił kazanie; oraz Ks. Konrad – kapelan wspólnoty, do której należy Dominik.
Jak twierdzą, czas przygotowań to była prawdziwa szkoła ufności. Szkoła, w której nieocenione było wsparcie bliskich i moc modlitwy.
Dzień Ślubu był natomiast najszczęśliwszym dniem w ich życiu (nikogo więc nie powinny dziwić łzy wzruszenia 😉 ). Dniem okraszonym pięknymi niespodziankami muzycznymi – musimy przyznać, że piękny śpiew scholi pod przewodnictwem utalentowanej Pauliny Oseńko, występ niezwykłej Adeli Konop, której śpiew przyprawia o dreszcze i dwa mini-koncerty Pana Młodego (na akordeonie i na gitarze), który zaśpiewał piosenkę… w języku chińskim… sprawiły, że długo nie będziemy mogli tych momentów zapomnieć 🙂
– – –
Makijaż Panny Młodej: Julia Krawczyk
Fryzura Panny Młodej: Barbara Lada, Studio Fryzur Vertige w Poraju
Suknia Ślubna: Małgorzata Kapitan-Bochner
Obuwie Panny Młodej: Ryłko
Garnitur Pana Młodego: Vistula
Dodatki stroju Pana Młodego – mucha, obuwie, skarpetki, pasek: Vistula; koszula, spinki: Kubenz; koszula: Wólczanka
Bukiety ślubne, wianek, butonierki: „Kraina Kwiatów”, Koziegłówki
Obrączki ślubne: Inkluz – jubiler i szlifiernia kamieni jubilerskich
Ceremonia ślubna: Kaplica Cudownego Obrazu, Jasna Góra, Częstochowa
Oprawa muzyczna ceremonii ślubnej: przyjaciele i bliscy znajomi Pary Młodej, związani na przestrzeni lat ze scholą DA KUL; kierownictwo: Paulina Oseńko
Przyjęcie weselne: Złote Arkady, Częstochowa
Wodzirej, oprawa muzyczna wesela, dekoracje światłem: Trio z Rio
Gościnnie: Adela Konop
Tort weselny: „Słodka Witryna”, hurtownia piekarsko-cukiernicza