Gdybyśmy wierzyli w przypadki, powiedzielibyśmy, że sesja z Eweliną i Szymonem to dzieło wielu przypadków. Początkowo przecież mieliśmy się spotkać jedynie na sesji w Dniu ich Ślubu. Niestety ulewa szybko nas przegoniła i nie pozwoliła dokończyć zdjęciowych planów. A gdy już planowaliśmy nasz plener w innym dniu – rozważaliśmy rozmaite zakątki Mazowsza, Podlasia… By ostatecznie spotkać się kilka kroków od Domu Pana Młodego. I własnie tam, w tym niezwykle urokliwym miejscu, zrealizować naszą sesję. I to sesję z domkiem holenderskim w tle!
Ale nie wierzymy w przypadki! 🙂 I bardzo cieszymy się, że mogliśmy znaleźć się w TYM miejscu, o TEJ pięknej porze i z TYMI niesamowitymi ludźmi.
Zapraszamy Was w podróż, w której nie zabraknie wysokich drzew, szumu wiatru, zachodu słońca odbijającego się w tafli wody i… miłości 🙂