Gdy kilka lat temu pojechaliśmy na urlop w góry, zrozumieliśmy, że to takie nasze małe miejsce na ziemi, w którym odzyskujemy siły, regenerujemy się, nabieramy świeżości i motywacji. Jak nigdzie indziej. Postanowiliśmy wtedy, że będziemy wracać tu co roku. A chętnie i częściej 😉
Kolejny przełom nastąpił, gdy przy okazji jednego z pobytów przyszła nam do zrobienia sesja ślubna w Tatrach. Odkryliśmy, że to połączenie to totalnie nasze klimaty! Miłość dwojga ludzi, nasza miłość do fotografii i do gór… Połączenie idealne! Nigdzie nie opowiada się historii tak pięknie, jak tutaj.
Odtąd plener ślubny w górach, szczególnie w Tatrach, stał się naszym konikiem.
A kiedy dodatkowo współpracujemy z tak sympatyczną, zaangażowaną i fotogeniczną Parą Młodą, jak Natalia i Damian i trafiamy na cudowną pogodę – dzieją się po prostu rzeczy piękne.
To, że trafiliśmy na taką pogodę, było jak wygrana na loterii. Na zrealizowanie sesji nie mieliśmy wiele czasu – zależało nam na domknięciu tematu konkretnie w tym tygodniu. Liczyliśmy, że nie trafimy na opady. Sprawdzając prognozy przez kilka dni, zdążyliśmy się nastawić na to, że trafimy na pochmurny dzień. I taki też się zapowiadał, gdy przyjechaliśmy na miejsce. Byliśmy za to przeszczęśliwi, gdy zobaczyliśmy, jak dobra jest widoczność i jak pięknie wyglądają ośnieżone szczyty.
To, że trafiliśmy na piękny, złocisty zachód słońca (który trwał dosłownie chwilę, słońce bowiem późno wyłoniło się zza chmur), było jak wygrana na loterii! A Natalia i Damian – pięknie weszli w klimat sesji. Świetnie nam się z nimi współpracowało! Zresztą, nie pierwszy raz 😉
Wymarzona pogoda i wymarzone miejsce na sesję ślubną. A dla nas wymarzona Para do współpracy <3 Było pięknie! I nie możemy doczekać się kolejnych takich okazji <3
Więc jeśli tylko marzy Ci się plener ślubny w górach – odezwij się do nas 🙂