Uwielbiamy góry. To też wie chyba każdy, kto miał okazję nas poznać 😉 Staramy się każdego roku wygospodarować kilka dni, by wybrać się w Tatry. Mamy swoje ulubione miejsce u Wójciaków, do którego z przyjemnością (i pewną tęsknotą) lubimy wracać, niczym do domu. Ubolewamy nad tym, że mamy do Tatr kawałek drogi… Na szczęście lubimy być w drodze – Tomek uwielbia prowadzić, a Paulina mu towarzyszyć 😉
Uwielbiamy w górach fotografować (to również nie trudno wywnioskować 😉 ). W górach odżywamy, odzyskujemy siły (mimo fizycznego zmęczenia), oczyszczamy się… Zapominamy o tym, co nie jest w tym momencie ważne lub na co i tak nie mamy wpływu. Podziwiamy ich majestat i potęgę ich Stwórcy. Wszystko to sprzyja naszej kreatywności, wrażliwości na piękno, chęci działania i radości z niego. Tu nawet leśne zdjęcia wydają nam się jakieś… piękniejsze 😉
Uwielbiamy również spotkania, rozmowy, spacery, plenery z cudownymi ludźmi. Czas mija na nich w mgnieniu oka, a serducha napełniają się coraz większym pokojem, radością, wdzięcznością…
A co dzieje się, gdy połączymy to wszystko razem? Wychodzi nam taki plener, jak ten! 😀
Sesja ślubna w Tatrach
To niesamowite, że mogliśmy ponownie spotkać się z Justynką i Dominikiem, i to w takich okolicznościach. Dominikowi zresztą góry są jeszcze bliższe i jeszcze bardziej znane niż nam. Ma za sobą znacznie więcej (i to trudniejszych szlaków 🙂 ). Justynka natomiast sercem związana jest z Bachledówką, gdzie mieści się Klasztor Ojców Paulinów. Od kilku lat Bachledówka jest zresztą bliska im obojgu – tu właśnie zaręczyli się… <3 Nie mogliśmy zatem nie odwiedzić tego miejsca w czasie naszej sesji.
Sesja ślubna w Tatrach nie była od początku w naszych planach. Na szczęście udało się zgrać czas wolny naszej Pary Młodej, nasz wyjazd na urlop oraz… pogodę! Jak wiadomo – pogoda w górach to loteria. My jednak – jak na razie – w 100% jesteśmy wygranymi 😀
Przeszło trzy godziny sesji minęły jak jedna chwila. Na szczęście mieliśmy dla siebie nawzajem jeszcze jeden dzień – spędziliśmy go na długich, niesamowitych rozmowach w drodze nad Czarny Staw Gąsienicowy… <3